''Smoleńsk'': Antoni Macierewicz jako szalony naukowiec i Maciej Stuhr w roli Tupolewa, czyli międzynarodowe żarty z obrazu Antoniego Krauzego
Nie milkną kontrowersje wokół „Smoleńska”, który wszedł do kin 9 września. O filmie Antoniego Krauzego mogą dowiedzieć się już wszyscy anglojęzyczni wielbiciele filmu, ponieważ informacja o nim została umieszczona w największej międzynarodowej bazie filmowej IMDb. "Smoleńsk" momentalnie stał się celem ataku internetowych trolli. Na stronie filmu pojawiło się między innymi prześmiewcze zdjęcie Antoniego Macierewicza, a także uzupełniono obsadę o takie nazwiska jak Maciej Stuhr (w roli Tupolewa), Stanisław Tym (jako Janusz Tracz, bohater serialu "Plebania") czy Beata Kempa, która miała zagrać... brzozę.
IMDb jest tworzony przez użytkowników serwisu, ale redaktorzy moderują wpisy przed publikacją. Nie oznacza to jednak, że baza ponad trzech milionów filmów i sześciu milionów osób jest wolna od błędów. Trudno powiedzieć, czy przypisanie filmowi "Smoleńsk” kategorii* „fantasy” i „film przygodowy” było pomyłką czy żartem.* Zdjęcie Antoniego Macierewicza w roli szalonego naukowca czy dodanie kuriozalnych pozycji w obsadzie nie pozostawia jednak wątpliwości, że wielu internautów obrało sobie za punkt honoru wyśmianie kontrowersyjnego filmu.
"Smoleńsk" zbiera również bardzo negatywne oceny na amerykańskim portalu: początkowa ocena 1,7 spadła już do poziomu 1,1 na 10 za sprawą głosów blisko 2 tysięcy internautów.
Po poprawkach film jest opisany neutralnie jako "dramat" i „thriller”, ale w kluczowych słowach odnoszących się do fabuły znalazły się określenia "teoria konspiracyjna" i "duchy".
Nasz recenzent Łukasz Knap stwierdził, że „Smoleńsk” to „źle nakręcone propagandowe kino, wpisujące się w aktualne zamówienie polityczne, obliczone na cyniczne wykorzystanie tragedii do legitymizacji paranoicznej wizji świata” (cała recenzja tutaj).
Link do wpisu w IMDb znajduje się TUTAJ.