''Poznałam potwora''
Łomnicki pocieszenie znalazł dopiero w ramionach Marii Bojarskiej (na zdjęciu), którą poślubił w 1984 roku. Poznał ją w warszawskiej szkole teatralnej; on był rektorem, ona zaś młodszą od niego o 26 lat studentką. To im jednak nie przeszkadzało. Ślub wzięli w 1984, po dekadzie wspólnego życia. Bojarska pracowała zawodowo – jako teatrolog, krytyk teatralny i pisarka – zajmowała się też domem i mężem. Ona również wspominała, że życie z "geniuszem" nie było łatwe.
- Poznałam potwora. Kogoś, kto na teatralnej scenie umiał wszystko. I maniaka, który upierał się, że wszystko to o wiele za mało – wspominała. On w rewanżu nazywał ją "demonem domowym".
- Bycie z Tadeuszem było fascynujące i męczące zarazem. Intensywność i siła jego osobowości była niespotykanie wielka. Miałam wrażenie, że mieszkam nie z jednym, ale z dziesięcioma artystami – dodawała.