Martin Scorsese znowu wpadł w ogień krytyki. Internauci, a raczej głównie internautki, oburzają się, że w gangsterskim "Irlandczyku" nie ma znaczących postaci kobiet. Najdłuższa rola żeńska trwa zaledwie 10 minut, a z ust aktorki pada tylko 6 słów. Ale proszę państwa, cóż to jest za rola!