- Nawet się już nie modlę, nie potrafię. Dotknęła mnie wielka apatia. Walczę ze sobą, żeby być podporą dla Andrzeja. A potem przychodzi następny dzień, który jest szary, głupi i niesprawiedliwy - zwierza się Iga Cembrzyńska Łukaszowi Maciejewskiemu w jego najnowszej książce.