W latach 60. i 70. u jej stóp leżał cały kraj. Z racji oszałamiającej urody nazywano ją słowiańską Brigitte Bardot. O jej względy zabiegali słynni kobieciarze PRL-u, m.in. Andrzej Łapicki i Tadeusz Ross, którym aktorka "Wilczych ech" złamała serca. Wiedziała, że nie zazna stabilizacji u ich boku. Kiedy w końcu znalazła miłość swojego życia, los wystawił ją na bardzo ciężką próbę.