Jett Travolta zginął na skutek urazu głowy, który spowodowany był upadkiem w wannie. Tragiczne w skutkach wydarzenie nie wynikało jednak z zaniedbania aktorskiej pary, ale nieuleczalnej choroby, na którą cierpiał ich syn.
Dopiero trzy lata po śmierci syna Kelly Preston zdecydowała się na wyjaśnienie wszystkich niejasności związanych nie tylko z jej nieodżałowaną stratą, ale też okoliczności, które zaważyły na całym życiu zmarłego nastolatka.