Julian Sands zaginął w styczniu tego roku w kalifornijskich górach. Na jego szczątki natrafiła pół roku później grupa przypadkowych spacerowiczów. Widok, który zobaczyli był tak wstrząsający, że do tej pory mają koszmary.
Tajemnicze zaginięcie Juliana Sandsa w końcu ma swój smutny finał. Biuro szeryfa potwierdziło, że szczątki znalezione na szlaku, którym wędrował, należą do 65-letniego aktora.
Zaginięcie Juliana Sandsa rodzina zgłosiła 13 stycznia br. Aktor chciał zdobyć szczyt Mount Baldy, który jest położony ok. 50 km od Los Angeles. Jego rodzina wydała właśnie pierwsze oświadczenie ws. Sandsa.
Zaginięcie Juliana Sandsa rodzina zgłosiła 13 stycznia br. Aktor chciał zdobyć szczyt Mount Baldy, który jest położony ok. 50 km od Los Angeles. Poszukiwania prowadzono przez miesiąc i przerwano je ze względu na najostrzejszą od kilkudziesięciu lat zimę w regionie. Teraz sprawa odżyła.
John Malkovich promował na festiwalu filmowym w Berlinie swój najnowszy film. Miał być z nim Julian Sands, ale 13 stycznia zaginął w kalifornijskich górach. Malkovich opowiedział o wyjątkowej więzi, jaka łączy go z aktorem.
Julian Sands, gwiazdor "Pól śmierci" i "Pokoju z widokiem", zaginął w kalifornijskich górach 13 stycznia. Poszukiwania nie ustają, ale idą jak po grudzie. Nadzieja na uratowanie gaśnie.
Od zaginięcia aktora Juliana Sandsa minął już miesiąc. Mimo iż poszukiwania trwają, służby zdają sobie sprawę, że sytuacja wygląda źle. Jakiś czas temu jego brat przyznał, że pogodził się ze śmiercią Juliana.
Minęły prawie dwa tygodnie, od kiedy ruszyły poszukiwania Juliana Sandsa. Aktor zaginął w kalifornijskich górach. Jego brat w ostatnim wywiadzie przyznał, że pogodził się ze śmiercią Juliana.
Wciąż nie wiadomo, co dzieje się z Julianem Sandsem. Choć kalifornijskie służby przekazały nowe informacje w sprawie zaginionego aktora, jednak los Brytyjczyka nadal pozostaje zagadką. Wiadomo, że odnaleziono jego auto i namierzono telefon.