Śmieje się, że ma twarz „bandziora” i długo musiał walczyć z filmowcami, którzy chcieli go obsadzać w jednym tylko typie ról. Zresztą przyznaje, że od początku los rzucał mu kłody pod nogi. W szkole radził sobie średnio, w wojsku karano go za niesubordynację. Potem, kiedy chciał zdawać do PWST, przeszkodą okazała się jego dykcja. Dopiero dzięki cierpliwym ćwiczeniom udało mu się zwalczyć jąkanie.