Proszę Państwa, mamy dowód! "Księżyc Jowisza" to ostateczne potwierdzenie, że przy europejskim budżecie można robić kino, którego nie powstydziliby się twórcy "Szybkich i wściekłych". Szaleńcze pościgi ulicami Budapesztu zapierają dech, ale to nie jest klasyczne kino akcji. Kornél Mundruczó zawarł w swoim filmie przemyślenia na temat natury wiary, kondycji Europy i tego, kim jest dziś inny.