- Kiedy przyszedł scenariusz "Świra", moim pierwszym odruchem było pomóc Markowi znaleźć innego aktora. Od razu przyszedł mi do głowy Bogusław Linda. (...) Marek uznał, że to bardzo ciekawy pomysł, co mi sprawiło ogromną ulgę, myślałem, że już mam z tym spokój. Ale Boguś stwierdził, że to kompletnie nie dla niego i on tego nie czuje. Wróciło do mnie - wspomina Marek Kondrat w wywiadzie z Kingą Burzyńską w książce "Szkoła filmowa" (Wydawnictwo W.A.B.). Jeden z najwybitniejszych polskich aktorów wspomina swoje najważniejsze role i opowiada o spotkaniach, które odcisnęły na nim największe piętno. Jednym z nich było spotkanie z Charlesem Chaplinem... w toalecie.