smoleńsk

Jeden z twórców "Smoleńska" mówi WP o złej pozycji (1,2 gwiazdki na 10) produkcji w rankingu serwisu IMDb: - Przykro, bo dla wielu widzów to jednak ważny tytuł. Oni dali na jego produkcję swoje pieniądze.

Nieoczekiwanie Jacek Kurski zyskał rywala o stanowisko prezesa Telewizji Polskiej. Swoją kandydaturę zgłosił do Rady Mediów Narodowych Maciej Pawlicki, producent filmowy i publicysta. Choć posiada doświadczenie jako dyrektor TVP1, znany jest głównie z produkcji wzbudzających gorące dyskusje. Wydał miliony na produkcje kinowych klap, takich jak "Smoleńsk".

Z inicjatywą organizacji uroczystości pogrzebowych wyszedł wicepremier i minister kultury Piotr Gliński. "Myślę, że będzie tak, jak być powinno" – mówił Gliński, który konsultował się z żoną i córką zmarłego reżysera.

Informacja, że Dorota Rabczewska nakręci film o Smoleńsku jest wyssana z palca. - To plotka - potwierdza agent artystki, Adrian Majchrzak. Prawdą natomiast jest, że piosenkarka ma rosnący apetyt jako producentka filmowa.

"Malinowe węże już rozdane, a do mnie nikt nie dzwonił?? Odebrałbym. To jakaś fejkowa nagroda jest!" - żali się na Twitterze Redbad Klijnstra. Aktor w ubiegły weekend otrzymał anty-nagrodę za rolę (w duecie z Beatą Fido) w filmie "Smoleńsk". Zagrał w nim szefa redakcji telewizyjnej TVM-Sat, który z pogardą odnosi się do „sekty smoleńskiej”. Film Antoniego Krauzego otrzymał rekordowo siedem Węży, będących polskim odpowiednikiem Złotych Malin.

Polskie kino wciąż nader często stroi sobie żarty ze swoich rodaków (przypomnijmy, że średnia cena biletu na seans to 18 zł). Dobrze więc się składa, że chociaż raz w roku można pożartować właśnie z niego. Trudno też znaleźć w kalendarzu dzień bardziej do tej zgrywy pasujący niż pierwszy kwietnia. Właśnie tego dnia odbyła się coroczna gala Węży, czyli polskich anty-nagród filmowych, najprościej dających się przyrównać do amerykańskich Złotych Malin. Tym razem „zatryumfował” „Smoleńsk”, który swoją miernością pokonał konkurentów w aż 7 kategoriach. Nie oznacza to bynajmniej, że wśród laureatów znalazł się jedynie film Antoniego Krauzego z nim samym włącznie. Zobaczcie, które produkcje oraz jacy twórcy i aktorzy zebrali w tym roku największe cięgi od polskich krytyków - pełna lista poniżej.

Maciej Stuhr znany jest ze swoich poglądów, które chętnie wyraża w mediach społecznościowych. Od początku nie po drodze mu z aktualną władzą, ale wielu komentujących uważa, że nowym wpisem przesadził. Tym razem postanowił skrytykować ekshumację ofiar katastrofy smoleńskiej.

Biorąc pod uwagę medialną wrzawę towarzyszącą premierze „Smoleńska”, mogłoby się wydawać, że to film skazany na sukces. Wyniki frekwencyjne z piątku, soboty i niedziele zdecydowanie jednak nie bronią tej tezy. Produkcję Antoniego Krauzego obejrzało w miniony weekend 108 tys. widzów.

Nie milkną kontrowersje wokół „Smoleńska”, który wchodzi do kin 9 września. O filmie Antoniego Krauzego mogą dowiedzieć się już wszyscy anglojęzyczni wielbiciele filmu, ponieważ informacja o nim została umieszczona w największej międzynarodowej bazie filmowej IMDb. Na początku film został w niej opisany jako „dramat przygodowy fantasy”, ale po kilku godzinach od publikacji poprawiono go na "dramat". Zostały słowa kluczowe opisujące fabułę: "teoria konspiracyjna" i "duchy".

- Nie mogłem zgodzić się na te kłamstwa. Ten film jest protestem przeciwko manipulacji prawdą. Kwestia, dlaczego samolot zamiast wzbić się w powietrze i odlecieć na zupełnie inne lotnisko, rozbił się na tysiące części, pozostaje otwarta – tłumaczył Antoni Krauze na uroczystej premierze swego filmu.