Zapewne żart ten zestarzeje się jeszcze przed postawieniem kropki na końcu zdania. Jednak rzeczywiście pierwszym, co nasuwa się po obejrzeniu "Rebel Moon Część 1: Dziecka ognia", a może nawet już po kwadransie, jest konkluzja, że to są właśnie te "Gwiezdne wojny", które mamy w domu.