- Kręcenie tego filmu uczyniło z mego życia w Egipcie prawdziwe piekło – mówił Mohamed Diab, reżyser i scenarzysta "Zderzenia". Filmowiec borykał się ze statystami-amatorami, którzy zamiast udawać, bili się na planie, jeden z nich przeżył atak nożownika, a producent stał się ofiarą porwania. Pokazy "Zderzenia" odbiły się szerokim echem na zagranicznych festiwalach, tymczasem reżyser w swojej ojczyźnie był nazywany kłamcą i szpiegiem.