2z8
Niesłusznie oskarżony
– Nie będę ryzykował życia pasażerów – miał powiedzieć Marian Buczkowski oficerowi UB, który zignorował informację o awarii silnika. Dopiero gdy ten przystawił mu do głowy odbezpieczoną broń, kapitan zgodził się zasiąść za sterami.
Niestety, zaraz po starcie doszło do tragedii. Samolot lecący z Łodzi do Krakowa rozbił się pod Tuszynem 15 listopada 1951 roku, wszyscy – 4 członków załogi i 12 pasażerów – zginęli.
W mediach pierwszą katastrofę lotniczą w historii powojennej Polski pominięto milczeniem, zaś winą za wypadek obarczono Buczkowskiego. Jego nazwisko oczyszczono dopiero po wielu latach.