2z7
''Wrzasnęłam i wybiegłam szybko na zewnątrz''
Ciało aktorki pewnie nadal spoczywałoby w jej domu, gdyby nie wścibstwo sąsiadki, którą zaniepokoiła sterta pożółkłej korespondencji wysypująca się ze skrzynki na listy, pokrytej pajęczynami. Susan Savage w wywiadzie dla Associated Press wyznała, że dom Vickers wyglądał na opuszczony.
Klimatyzacja była włączona, podobnie jak komputer. Z sufitu zwisały pajęczyny ponad metrowej długości, a na korytarzach walały się graty i kartony utrudniające przejście.
- Kiedy znalazłam jej ciało w pokoju na piętrze, po prostu wrzasnęłam i wybiegłam szybko na zewnątrz– dodała zszokowana Savage.