Orwellowska wizja bezosobowego, wyjałowionego świata. 42-letni Andreas przybywa do obcego miasta, nie wiedząc jak i dlaczego się tam znalazł. Co więcej – czekają tu na niego dom, praca, a nawet piękna dziewczyna.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.