Alec Baldwin zlikwidował konto na Twitterze i zapowiedział, że nigdy więcej nie będzie już korzystał z portali społecznościowych.
Aktor doszedł do odpowiednich wniosków po pogrzebie Jamesa Gandolfiniego, gwiazdora "Rodziny Soprano".
- Poszedłem na pogrzeb Jimmy'ego i zdałem sobie sprawę, że Jimmy nie miał profilu na Twitterze - oznajmił Baldwin. - Był uwielbiany jako człowiek, podziwiany jako aktor, a media społecznościowe miał w głębokim poważaniu. Dopiero to do mnie dotarło.
Baldwin dodał także, ze najchętniej zniknąłby z show-biznesu.
- Gdybym tylko mógł, przestałbym grać w filmach, to byłaby najwspanialsza rzecz na świecie - skwitował gwiazdor.
Dorobek Aleca Baldwina zamyka rola w obrazie "Blue Jasmine" Woody'ego Allena.