Armia nudziarzy
[
06.07.2010 17:35
]( http://www.przekroj.pl ) „Cesarzowa i wojownicy”, czyli armia nudziarzy.
Film Tony Chinga to kolejna nieudana podróbka superprodukcji w rodzaju „Hero”. Zamiast scenariusza oferuje jedynie garść zużytych klisz nieudolnie podrasowanych ckliwym chińskim popem, a bzdurna historyjka o cesarzowej, która z dziarskiej wojowniczki zmienia się w pacyfistkę, nie ma ani energii, ani nawet rozmachu poprzedniczek. Znów oglądać musimy – wyjątkowo tym razem niemrawe – bitwy dawnych chińskich wojów, dworskie intrygi i zakazane romanse. Zamaskowani rycerze znów zastawiają pułapki i fruwają w powietrzu niczym Harry Potter. W lasach furkoczą zatrute strzały, a sceny miłosne sprawiają wrażenie wyciętych z bollywoodzkiego teledysku. W to wszystko wrzucony został bełkotliwy, mocno podejrzany „przekaz” o tym, że niestety, idee wymagają ofiar, i znany nam doskonale postulat „walki o pokój”. Mnie by wystarczyło, gdyby chińscy reżyserzy wreszcie dali sobie spokój z takimi filmami.