Arnold Schwarzenegger nie ma czasu, aby pojawić się na planie zdjęciowym filmu "Terminator: Ocalenie", ale wystąpi na ekranie dzięki efektom specjalnym.
Schwarzenegger przyznaje w rozmowie z bloggerem Billem Bradleyem, że jego grafik jest zbyt napięty, aby znalazł w nim czas na wizytę na planie zdjęciowym. Zgodził się jednak, by twórcy wykorzystali zdjęcia cyborga z poprzednich części cyklu i wmontowali je do nowego filmu.
„Od początku podkreślałem, że nie mam czasu i zadeklarowałem, że pojawię się w filmie, jeżeli wykorzystają w tym celu nowoczesną technologię. Chciałbym pozostawać w kontakcie z tym cyklem, bo być może po zakończeniu kariery politycznej nabiorę chęci na powrót do aktorstwa” - mówi Schwarzenegger.
W wywiadzie udzielonym "Los Angeles Times" aktor zdradził, że dzięki technicznym sztuczkom, choć nie zagrał w nowym "Terminatorze", to jednak będą w nim sceny z jego udziałem. Jak wyjawia gubernator, ważne dla przebiegu akcji będzie m.in. jego spotkanie z Johnem Connorem, którego gra Christian Bale.
"Terminator: Ocalenie" wejdzie na ekrany kin 3 czerwca.