Artur Barciś na temat przeklinania polityków
Artur Barciś wypowiedział się w sprawie słownictwa premiera.
Ludzkie
"Wszyscy jesteśmy ludźmi i premier też jest tylko człowiekiem. Jeżeli przyznaje się on do jakichś swoich słabości, to nie widzę w tym niczego dziwnego."
Przeklinanie
"Nie słyszałem, żeby premier przeklinał publicznie bądź używał wulgarnych słów, a to znaczy, że ma kindersztubę."
Doskonały polityk
"Donald Tusk jest bardzo dobrym przykładem tego, jak powinien się zachowywać polityk."
Przyznaje się do błędów
"Jego mówienie o własnych potknięciach, które są powszechne wśród polityków, dobrze o nim świadczy."
Nie przeklina
"Ale nie jestem ekspertem od przeklinania. I generalnie tego nie robię."
Ulga
"Choć oczywiście zdarza mi się, jak każdemu człowiekowi, użyć od czasu do czasu jakiegoś mocniejszego słowa. Nie zastępuje nim jednak przecinka, jak robi to wielu ludzi."
Przeurocze przeklinanie
"Nasuwa mi się w tym momencie postać Kazimierza Kutza, który dosyć często klnie, oczywiście nie publicznie, i to jest przeurocze." - mówi aktor "Dziennikowi".
Trzeba umieć kląć
"Jednym ludziom bowiem przeklinanie uchodzi, a innym nie. Co tu dużo gadać? Trzeba umieć kląć i wiedzieć, kiedy można, a kiedy nie wypada tego robić."
Nie wypada
"Ponieważ publiczne przeklinanie świadczy o braku kultury" - kończy swoją wypowiedź aktor na stronie dziennik.pl.