Basia Kosmal - przeklęta od samego poczęcia
15.05.2018 | aktual.: 15.05.2018 10:30
Mówiono, że miała przed sobą wielką karierę - Barbara Kosmal, piękna i utalentowana młoda dziewczyna, chciała iść w ślady swojej sławnej mamy, Barbary Brylskiej, i zostać znaną aktorką.
Udało się jej wystąpić w kilku filmach i była ponoć poważną kandydatką do roli Heleny w "Ogniem i mieczem" Jerzego Hoffmana.
Niestety, wszystkie jej plany pokrzyżował poważny wypadek samochodowy, który wydarzył się 15 maja 1993 roku.
Piękna matka
Barbara Brylska, okrzyknięta symbolem seksu, uchodziła za jedną z najpiękniejszych polskich aktorek i nie narzekała na brak powodzenia u mężczyzn, jednak długo nie mogła znaleźć szczęścia w miłości. Rozpadło się jej pierwsze małżeństwo z Janem Borowcem, nie przetrwał też związek z kolegą z planu "Faraona", Jerzym Zelnikiem. Później w głowie zawrócił jej Ludwik Kosmal, ginekolog, którego niedługo później poślubiła.
– Jestem naprawdę szczęśliwa, bo mam normalny dom i męża, i czas dla niego - mówiła Brylska niedługo po drugim ślubie. - I urodzę dużo dzieci, i cieszę się życiem.
Wyczekiwane dziecko
W 1973 roku spełniło się jej marzenie - na świat przyszła córka Basia.
- Pamiętam dokładnie, kiedy została poczęta nasza córeczka. Tego dnia mieliśmy wypadek samochodowy, gdy wraz mężem wracaliśmy z Łodzi do Warszawy. Padał deszcz, wpadliśmy w poślizg i cudem unikając czołowego zderzenia, znaleźliśmy się w rowie po drugiej stronie szosy – wspominała Brylska w książce "Barbara Brylska w najtrudniejszej roli" B. Rybałtowskiej. - Wyszliśmy z tego cało i fetowaliśmy tego wieczoru uszczęśliwieni.
Niestety, niedługo potem w jej małżeństwie zaczęło się psuć - Kosmal podobno nieustannie imprezował, zdradzał żonę i był zazdrosny o jej sukcesy zawodowe.
Wsparcie córki
To właśnie mała Basia wspierała mamę w najtrudniejszych chwilach i to ona nalegała, by Brylska odeszła od męża, przy którym czuła się tak nieszczęśliwa.
- Mamo, przysięgam ci, mogę żyć o chlebie i wodzie, ale nie potrafię już żyć bez spokoju. Rozwiedź się, proszę cię. Dla naszego dobra - powiedziała któregoś dnia.
Wreszcie małżonkowie podjęli decyzję o rozstaniu. Dla aktorki było to bolesne przeżycie – jedynym jej pocieszeniem były dzieci, Basia i Ludwik.
- Czy żałuję, że za niego w ogóle wyszłam? Nie. Wielkim szczęściem były dla mnie narodziny dzieci: Basi i Ludwika. A wtedy, kiedy braliśmy ślub, byłam naprawdę szaleńczo zakochana - twierdziła.
Córka, która urodę odziedziczyła po mamie, została modelką, ale planowała też zrobić karierę filmową - zagrała w "Motywie cienia" czy "Fałszywym autostopie". Brylska wspierała ją w tych planach; sama odstawiła swoje plany zawodowe na bok.
Tragiczny wypadek
Do tragedii doszło 15 maja 1993 roku. Xawery Żuławski (na zdj.) – syn Małgorzaty Braunek i Andrzeja Żuławskiego – i dwudziestoletnia Basia Kosmal wracali razem z Łodzi do Warszawy. Xawery stracił panowanie nad kierownicą. Przeżył, ale Basia nie miała takiego szczęścia - zginęła na miejscu.
Brylska nie mogła pogodzić się ze śmiercią córki - i powtarzała, że gdyby nie syn Ludwik, który prosił ją: "Mamusiu, żyj dla mnie", być może nigdy nie wyszłaby z depresji.
- Nie ma dnia, bym nie myślała o Basi - dodawała.
A Xawery Żuławski swój pierwszy film, „Chaos”, zadedykował właśnie Barbarze Kosmal.