Billy Bob Thornton woźnym u orła

Źródło zdjęć: © megafon.pl

24 listopada 2010, 12:03

Billy Bob Thornton twierdzi, że kryzys gospodarczy uderzył w niego szczególnie mocno.

Aktor, który przez dwa lata koncertował po świecie ze swoim zespołem, The Boxmasters, nie zwracał szczególnej uwagi na to, co dzieje się w branży filmowej. Dopiero po powrocie zorientował się, jak niewiele produkcji powstaje w Hollywood.

- Wracam do Hollywood, rozmawiam z agentem i dowiaduję się, że z powodu kryzysu gospodarczego kręci się mało filmów - opowiada Thornton. - Nie wiedziałem, że sprawa wygląda aż tak poważnie. Moje dzieciaki żują pokrywki od puszek z tuńczykiem. Myślę sobie: "A niech mnie, muszę coś zrobić!". Dostaję naprawdę okropne scenariusze. Zdałem sobie sprawę, że przez te dwa lata nagle przestano kręcić filmy o prawdziwym życiu, a kino zdominowały produkcje fantastyczne, trójwymiarowe i filmy o wampirach dla nastolatków. W jednym scenariuszu głównym bohaterem był... orzeł. Cóż. Przed dwoma laty byłem gwiazdorem kina, a dzisiaj otrzymuję propozycję roli sześcioplanowej, czyli woźnego, który pracuje dla orła.

Dorobek Billy'ego Boba Thorntona zamyka rola w filmie "Faster".

Zobacz także:

**[