Danny Boyle odmówił przyjęcia brytyjskiego tytułu szlacheckiego.
W przeciwieństwie do m.in. Michaela Caine'a, Seana Connery'ego, Anthony'ego Hopkinsa, Iana McKellena i Bena Kingsleya, Boyle nie chce być tytułowany "sir". Reżyser właśnie odmówił samej królowej.
- Cieszę się, że jestem równym obywatelem, takim samym jak każdy inny. To dla mnie powód do dumy - oznajmił Boyle.
Filmowiec dołączył tym samym do wąskiego grona osób, które nie przyjęły tytułu, m.in. do aktora Malcolma McDowella znanego z "Mechanicznej pomarańczy".
Dorobek Danny'ego Boyle'a zamyka dramat "127 godzin".