Gwiazda burleski ma własną strategię zdobywania mężczyzn, która nie polega na zdobywaniu, ale na byciu zdobywaną.
- Nie stosuję jakiejś specjalnej techniki, bo każdy mężczyzna jest inny - tłumaczy Von Teese. - Trzeba dobrze poznać swoją ofiarę. Ja po prostu czekam, aż mężczyźni sami do mnie przyjdą. Nie jestem agresywną uwodzicielką, która niszczy wszystko na swojej drodze. Lubię być króliczkiem, którego trzeba gonić, ale nie udaję trudnej do zdobycia.
Aktorski dorobek Dity Von Teese zamyka rola w filmie "Mata Hari".