Dziobem i pazurem
Zanim machniecie ręką i oflagujecie "Legendy sowiego królestwa" jako film dla widza młodocianego, przyjrzyjcie się nazwisku reżysera. Zack Snyder to gość odpowiedzialny za kino bezkompromisowe i obrazoburcze w swej brutalnej wiwisekcji filmowego etosu. Nie ma granicy, której nie można przekroczyć, nie ma zasady, której nie można złamać. W "Świcie żywych trupów" sprawił, że zombie biegały, w "300" pokusił się o propagację ksenofobii, a w "Strażnikach" obalił mit o szlachetnym superbohaterze.
18.10.2010 11:20
Co przeskrobał przy okazji adaptacji serii popularnych książek Kathryn Lansky? Nakręcił film dla dzieci, który dla dzieci wcale nie jest. I to nie w sensie takim, że czynnikiem o tym decydującym jest mnogość nieczytelnych dla małolatów popkulturowych odniesień. Nie! Snyder nie zawraca sobie głowy najświeższymi trendami i stawia na tradycję. "Legendy..." od początku do końca czerpią ze sprawdzonej formuły opowieści inicjacyjnej, formuły obecnej przede wszystkim w literaturze (i kinie) fantasy. Różnica polega na tym, że Snyder się nie cacka.
Sowi świat, ze swym podziałem na lepszych i gorszych, słabszych i silniejszych, wcale nie różni się od tego, który znamy na co dzień. Snując historię Sorena, krnąbrnej, ale i wrażliwej sówki wchodzącej w dorosłość, Snyder wyraźnie zakreśla wszystkie czające się na młody umysł niebezpieczeństwa - fałsz i obłudę, manipulację i zepsucie. To moment, kiedy trzeba uważać, by szkodliwe ideologie nie namieszały nam w głowie. Jak odróżnić dobro od zła? Cóż, życie nie głaszcze i nie tuli. Przekonać można się tylko na własnej skórze.
W realizacji tej sprawnej metafory pomóc ma brutalizacja baśniowych standardów. Jeśli walka o dumę i niezależność, to tylko na szpony i dzioby, jeśli jej heroizm to tylko w spektakularnej oprawie. Snyder nie szczędzi rozmachu - trójwymiarowy świat sowich potyczek tętni życiem i imponuje detalem. To widowisko, pole bitwy. Tu nie ma półśrodków. Jest precyzja, jest pulsująca w żyłach krew. Weźcie więc oddech, rozluźnijcie mięśnie. I nie stawiajcie oporu. Ta animacja połyka w całości.