"Foxcatcher": Mark Schultz nienawidzi Bennetta Millera

Wygląda na to, że Mark Schultz, jeden z bohaterów dramatu "Foxcatcher", diametralnie zmienił swoje zdanie na temat produkcji wyreżyserowanej przez Bennetta Millera.

"Foxcatcher": Mark Schultz nienawidzi Bennetta Millera

02.01.2015 23:34

Przypomnijmy, że "Foxcatcher" to opowieść o zapaśnikach Marku i Davidzie Schultzach (odpowiednio: Channing Tatum i Mark Ruffalo), którzy zostali zatrudnieni przez ekscentrycznego miliardera Johna du Ponta (Steve Carell). Początkowo przyjazne relacje między trójką zaczęły się psuć po tym, jak bogacz zaczął ingerować w braterską więź. W końcu du Pont zabił Davida.

Do niedawna wydawało się, że Mark Schultz jest zadowolony z pracy Millera. W mediach społecznościowych chwalił reżysera i publikował linki do recenzji. W ostatnich dniach diametralnie zmienił zdanie i zaczął wytykać niezgodności. "Nigdy nie traktowałem du Ponta jako mojego mentora, lidera czy ojca. Gdy po raz pierwszy go spotkałem, był o wiele bardziej brudny i pijany" - pisze w jednym z wielu postów na Facebooku i Twitterze sportowiec. "Nie byłem emocjonalnie kruchy, jak sugeruje wielu recenzentów. Nie przeprowadziłem się do Pensylwanii, żeby ćwiczyć z drużyną Foxcatcher. Przyjąłem pracę asystenta trenera w Villanova".

"Du Pont był odpychającym, chorym dziwakiem" - kontynuuje Schulz. "Ledwo mogłem na niego patrzeć (?). Nigdy nie pokazywałem mu żadnych chwytów, nie uczyłem go niczego na temat zapaśnictwa. Nigdy, nigdzie nie czytałem żadnego przemówienia od niego".

"Film niemal w ogóle nie pokazuje moich sukcesów" - denerwuje się sportowiec w postach. "Koncentruje się tylko na moich porażkach. Postacie i relacje, które pokazuje są dziełem fikcji i jest w nich coś obraźliwego".

Najbardziej Marka Schultza poirytowały wyczytane przez niego w recenzjach sugestie, że z du Pontem łączyła go homoseksualna więź czy napięcie. "Oni (filmowcy) muszą zwołać konferencję prasową, by to wyjaśnić. Lub sam to zrobię" - pisze zapaśnik. "Odwołuję wszystko, co dobrego powiedziałem do tej pory o tym filmie. Nienawidzę go. Nienawidzę go. Nienawidzę go. Nienawidzę go. Nienawidzę go. Nienawidzę go. Nienawidzę go. Nienawidzę Bennetta Millera. Nienawidzę wszystkiego, czego się ten szumowina dotyka. Wszystkiego".

W ostatnich godzinach Mark Schulz dodaje: "Być może napisałem na Twitterze kilka słów w złości, ale tego nie żałuję". Przypomina także, że prawdę na temat jego życia można znaleźć w książce "Foxcatcher: The True Story of My Brother's Murder, John du Pont's Madness, and the Quest for Olympic Gold".

Twórcy w żaden sposób nie skomentowali ataku zapaśnika. Film jest jednym z faworytów w wyścigu o oscarowe nominacje. Na polskie ekrany wejdzie 9 stycznia.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)