Podano przyczynę śmierci Gregory'ego Tyree Boyce'a
Gregory Tyree zmarł 13 maja. Ciało aktora odnaleziono w mieszkaniu w Las Vegas. Właśnie opublikowano oficjalną przyczynę śmierci.
Gregory Tyree Boyce jako nastolatek zagrał w hicie "Zmierzch", ale nie poszedł za ciosem i nie związał swojej przyszłości z aktorstwem. Mężczyzna działał w branży gastronomicznej i szykował się do rozkręcenia nowego biznesu, o czym mówiła jego matka.
Po dwóch tygodniach podano oficjalnie przyczynę śmierci 30-latka.
Według doniesień amerykańskich służb Gregory Tyree i dziewczyna znaleziona razem z nim zmarli w wyniku przedawkowania kokainy i fentanylu, silnego przeciwbólowego leku stosowanego w anestezjologii.
Gregory Tyree Boyce zagrał w 2008 r. w młodzieżowym hicie "Zmierzch". Wcielił się w postać Tylera Crowleya, chłopaka ze szkoły Belli, którą nieomal zmiażdżył swoim samochodem. Wtedy jednak do akcji wkroczył błyszczący wampir Edward. Osłonił ją swoim ciałem i nadnaturalne zdolności.
Po tym epizodzie Boyce wrócił do aktorstwa dopiero w 2018 r., grając w krótkometrażówce "Apocalypse".