Helikopter w ogniu
Elitarna amerykańska jednostka desantowa ląduje w Somalii z zadaniem ujęcia dwóch wysokich rangą oficerów zbuntowanego lokalnego watażki. Po wylądowaniu okazuje się, że bedą musieli stoczyć walkę z przeważającymi siłami dobrze uzbrojonych Somalijczyków. Dużym atutem filmu sa znakomite zdjęcia polskiego operatora od wielu lat pracującego za granicą: Sławomira Idziaka.
Film "Helikopter w ogniu", zrealizowany przez cenionego reżysera Ridley’a Scotta i znanego producenta Jerry’ego Bruckhaimera, to oparta na faktach opowieść o grupie elitarnych żołnierzy armii USA, wysłanych w ramach sił pokojowych ONZ do Mogadiszu w Somalii w październiku 1993 roku. Ich zadanie: pojmanie dwóch zastępców jednego z somalijskich watażków, Mohameda Farraha Aidida, co miało być częścią planu, który w założeniach miał zdusić dwie plagi, nękające ten afrykański kraj: wojnę domową i głód.
Żołnierze amerykańscy przybyli do Somalii w dobrych intencjach, mając ratować, a nie odbierać życia. Coraz bardziej wplątani w niezrozumiałą, feudalną politykę wewnętrzną Somalii — w której poszczególne klany walczą ze sobą od tysiąclecia — w końcu dostają bolesną nauczkę, gdy dokładnie zaplanowana misja przybierze nieoczekiwany obrót... Czego rezultatem będzie największa potyczka piechoty, w jakiej wzięły udział siły zbrojne Stanów Zjednoczonych od czasów Wietnamu.
4 nominacje do Oscara 2002 (zdjęcia, reżyseria, montaż, dźwięk). 2 Oscary 2002 - za najlepszy montaż i dźwięk.
Podziel się opinią
Komentarze