Trwa ładowanie...
d10ico8

Jacek Koman

Najnowsze informacje
Oceń jako pierwszy:
d10ico8

Jacek Koman to aktor wybitny: świetnie przygotowany warsztatowo, technicznie, idealny do trudnych, złożonych postaci. Elektryzujący, mocny głos, hipnotyzujące spojrzenie. Każdy, kto oglądał „Moulin Rouge” pamięta niesamowicie zaśpiewaną przez Komana piosenkę „El Tango de Roxanne” i zachrypnięty krzyk (okazuje się, że to możliwe) – Roxaaaaanne!

Historia Jacka jest bardzo typowa dla zdolnych ludzi jego pokolenia w Polsce. Syn aktorskiej pary Adama Komana Hanny Dobrowolskiej, nie musiał się zastanawiać kim chce zostać w przyszłości. Ukończył wydział aktorski na Państwowej Wyższej Szkole Filmowej w Łodzi.

Zadebiutował u Juliusza Machulskiego – w dramacie „Bezpośrednim połączeniu”, jednym z pierwszych filmów reżysera. W 1981 roku z wizą turystyczną opuszcza komunistyczną Polskę i jedzie. do Australii. – Gdy uciekasz, chcesz uciec jak najdalej. Dalej niż do Australii się nie da – tłumaczy Jacek. Wyjazd hamuje dobrze zapowiadająca się karierę.

Do ojczyzny miał bardzo daleko, do aktorstwa jeszcze dalej. Minęło sporo czasu i wiele fizycznych prac, nim nauczył się angielskiego i zamaskował akcent na tyle, by zagrać w teatrze. Ponieważ początkowo nikt nie chciał dać mu roli, ze znajomymi aktorami założył w Perth własną grupę – „Zart”. Po jakims czasie przeprowadził się do Melbourne, gdzie przez kilka lat zagrał wiele świetnych ról w Anthill Theatre. Wrócił do filmu – w 1988 zagrał w obrazie „The Four Mile Minute”. Od tego czasu wystąpił w ponad dwudziestu filmach i serialach, amerykańskich, brytyjskich i australijskich, jak również, wielokrotnie nagradzany, w najlepszych teatrach i u najciekawszych reżyserow w Australii. Z artystycznego punku widzenia desperacka decyzja o przeprowadzce na drugi koniec świata okazała się świetnym posunięciem.

Widzowie z całego świata zapamiętają Jacka Komana z roli Narkoleptycznego Argentyńczyka w musicalu „Moulin Rouge”. W tej kreacji widać cały jego aktorski kunszt - stworzył świetną i mimo całego surrealizmu obrazu wiarygodną postać. Jedną z najlepszych scen wybitnego filmu jest tańczone przez Komana tango do żywiołowej piosenki śpiewanej przez Komana wraz z Ewanem McGregorem.

Jeden z krytyków opisał Komana jako aktora o wyglądzie cygańskiego Mefisto. I w filmie i w teatrze często grał rolę brutalnych, czarnych charakterów. Ale na przykład w komedii „Picasso at the Lapin Agile” Steve’a Martin’a i w rezyserii wybitnego australijskiego reżysera, Neila Armfielda Jacek wcielił się z powodzeniem w zabawna role tytułowego Pablo Picassa.

Swój charakterystyczny głos wykorzystuje nie tylko w filmach i w teatrze. Koman jest wokalistą zespołu VulgarGrad. Muzycy rozruszali muzyczną scenę w Australii. Wcześniej nikt nie grał tam nic podobnego. Jeden z krytyków tak podsumował brzmienie zespołu Jacka:

“Brzmi to jak Edit Piaf wychowana w jednym z moskiewskich burdeli, po kilku lekcjach śpiewu u Toma Waits’a i ściskająca w reku nóż sprężynowy!”

VulgarGrad prezentuje stare i nieśmiertelne pieśni rosyjskiego światka przestępczego – zwane “blatnyje piesni” albo “blatniak”, oprócz tego sztandarowe kawałki rodem z punk rocka okresu pieriestrojki i wreszcie mocna dawkę “kryminalnego brzmienia” rodem z ulic współczesnego Petersburga. Charakterystyka zespołu dopełnia niekonwencjonalne artystyczne upodobania aktora. Po wielu latach spędzonych za granicą zdecydował się grać w Polsce. On może liczyć na ciekawe role, polskie kino zyskało świetnego, wszechstronnego artystę.

Często nieco na siłę szukamy związków naszego kina z kinem światowym, czytamy historie, jak to młoda polska aktorka wpadła w sklepie na amerykańskiego reżysera. Jacek Koman grał z najlepszymi. Na planie „Moulin Rouge” pracował z Nicole Kidman, Ewanem McGregorem. W futurystycznym dramacie „Ludzkie dzieci” zagrał z Michealem Cainem, Clivem Owenem i Julianne Moore. Wreszcie w nakręconym niedawno kontrowersyjnym wojennym dramacie „Defiance” partnerował Danielowi Craigowi. Pracował z reżyserami takimi jak Baz Luhrman, Alfonso Cuaron, czy Ed Zwick.

W Polsce Jacek dla wielu jest postacią nieznaną, choć żaden polski aktor nie zagrał w tak głośnej i licznie nagradzanej produkcji jak „Moulin Rouge”. Jednak większą część artystycznego życia związał z Australią, dlatego niektóre źródła zaliczają go do aktorów australijskich.

Ostatnio zagrał w pierwszym od lat polskim musicalu „Kochaj i tańcz”. Powtórzyć Tango Roxanny będzie trudno, ale wszyscy mamy nadzieję, że ten niezwykły człowiek wrócił do polskiego kina na dłużej.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d10ico8
d10ico8
d10ico8
d10ico8

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj