Krzysztof Kiersznowski
Charakterystyczny polski aktor filmowy i teatralny. Popularność zdobył dzięki rolom gangsterów – Nuty w „Vabanku” i Wąskiego w „Kilerze”. Odtwórca pamiętnej postaci ojca w głośnym filmie „Cześć Tereska”. Zdobywca Polskiej Nagrody Filmowej „Orzeł” oraz lauru na FPFF w Gdyni za drugoplanową rolę w „Statystach” Michała Kwiecińskiego.
10.03.2009 14:23
Kiersznowski jest Warszawiakiem, urodził się w stolicy w 1950 roku. Zanim podjął studia w łódzkiej „filmówce” niewiele wskazywało na przyszłą drogę Krzysztofa – uchylał się od nauki, nie uchylił się od służby wojskowej.
Ciekawostką jest, że jeszcze niedługo przed egzaminami miał problem z jąkaniem się, co dyskwalifikowało go jako aktora.
W filmie („Latarnik” i „Człowiek z marmuru” - oba filmy z 1976) i na deskach teatru Ochota (1977) zadebiutował jeszcze przed dyplomem, który zrobił w 1978 roku. Potem przyszły produkcje, które dały Kiersznowskiemu okazję do szlifowania rzemiosła pod okiem mistrzów - „Gorączka” Agnieszki Holland (1980) i pochodząca z tego samego roku „Śmierć komiwojażera” Kazimierza Karabasza w Teatrze Telewizji, w trakcie której mógł obserwować z bliska kunszt Tadeusza Łomnickiego – jednego z zawodowych drogowskazów.
Pierwszy przełom w karierze przyniósł „Vabank” (1980). Juliusz Machulski jako pierwszy dostrzegł komediowy potencjał gangstera, jaki drzemał w Kiersznowskim.
Przygody Kwinty i Duńczyka, których wspierał Nuta (Kiersznowski) cieszyły się znakomitą popularnością, stworzenie drugiej ich części pozostawało jedynie kwestią czasu. Cztery lata później Nuta i inni bohaterowie powrócili w „Vabank II czyli Riposta”. W międzyczasie Kiersznowski obecny był na deskach teatru Studio i zanotował kilka mniejszych ról („Wakacje z Madonną”, „Dolina szczęścia”).
Kariera filmowa uległa pewnemu spowolnieniu. Pod koniec lat 80-tych występował w Teatrze Polskim w Bydgoszczy.
Kolejny przełom przyniosły lata 90-te. Kiersznowski wystąpił w kilku międzynarodowych produkcjach - „Ewangelii według Harry’ego”, „Doktorze Semmelweis”, zagrał u Grubera, Skalskiego, Ślesickiego, Zanussiego, wystąpił także w serialu Juliusza Machulskiego. Role te stanowiły preludium do udziału w prawdziwym hicie - „Kilerze” Machulskiego.
Reżyser wrócił do wypróbowanej w obu „Vabankach” postaci gangstera nieudacznika, a Kiersznowski odwdzięczył się kapitalną kreacją postaci Wąskiego. Film zrobił furorę a do odtwórcy roli Wąskiego popłynęły kolejne oferty – od ówczesnych tuzów polskiego kina: Ślesickiego, Pasikowskiego, Majewskiego. Widzowie czekali jednak na powrót Jurka Kilera, Stefana „Siary” Siarzewskiego i Wąskiego. Wrócili w 1999 w dobrym stylu, choć nie powtórzyli rekordowych wyników pierwszego „Kilera”.
Tymczasem Kiersznowski dojrzewał, rok później zagrał w polsko-węgierskim filmie Márty Mészáros „Mała Vilma” jednak prawdziwym testem dojrzałości zawodowej była skrajnie wymagająca rola ojca w „Cześć Tereska” (2000, nominacja do Orła). Kiersznowski zdał ten egzamin celująco i – jak się zdaje – na zawsze zerwał z wizerunkiem bandziora-niedorajdy. Spłacił dług wobec Machulskiego występując w autoprześmiewczej „Superprodukcji” z 2002 roku, a potem – co charakterystyczne dla tego aktora – spokojnie czekał na kolejne ważne role, wypełniając czas dalszą współpracą z Machulskim w zupełnie niekomediowym wydaniu w „Solidarność, Solidarność…” oraz występami w kilku produkcjach międzynarodowych i telewizyjnych.
** Aktor przypomniał widzom o swoim talencie w 2006 roku, jako odtwórca drugoplanowej roli przegranego życiowo fotografa w „Statystach” Michała Kwiecińskiego, z Anną Romantowską, Kingą Preis i Bartoszem Opanią. Kreacja przyniosła mu najwyższy laur FPFF w Gdyni oraz nagrodę Orła.**
W tym samym roku wystąpił w naszpikowanych gwiazdami rodzimej sceny produkcjach komediowych: „Dublerzy” i „Francuski numer” oraz w dramacie „Nadzieja” Stanisława Muchy, natomiast rok później, po trzydziestu latach od debiutu doczekał się wreszcie pierwszoplanowej roli filmowej, wcielając się w tytułową postać „Ballady o Piotrowskim” Rafała Kapelińskiego (2007).
Na kolejny popis gry aktorskiej w wymagającym otoczeniu nie trzeba było długo czekać – Kiersznowski powrócił w 2008 roku w głośnym „Boisku bezdomnych” Kasi Adamik i w zbierającym świetne recenzje „Ile waży koń trojański?” Juliusza Machulskiego.
W ciągu swojej kariery filmowej pozostał wierny przedsięwzięciom telewizyjnym, w które się zaangażował. Dość wymienić popularne seriale: „Barwy szczęścia” (2007-2008), „Graczykowie”, „Samo życie”, „Hela w opałach”, „Egzamin z życia”, czy „Świat według Kiepskich”.