*Liam Neeson zrezygnował z picia alkoholu.*
W 2009 roku zmarła żona aktora, Natasha Richardson, która po wypadku na nartach doznała śmiertelnych obrażeń mózgu. Aby uśmierzyć ból po utracie ukochanej małżonki, Neeson regularnie zaglądał do kieliszka. W ubiegłym roku doszedł jednak do wniosku, że czas zmierzyć się z rzeczywistością na trzeźwo.
- W zeszłym roku odstawiłem alkohol - oznajmił Neeson. - Piłem zdecydowanie za dużo. Zaczęło się po śmierci żony. Nigdy nie piłem w pracy, ale w domu, wieczorem, potrafiłem opróżnić trzy butelki wina. Piłem wyłącznie Pinot Noir, nigdy nie sięgałem po mocne alkohole. Odstawiłem też Guinessa, bo w pewnym wieku piwo lubi odkładać się w różnych miejscach. Ponieważ cały czas otrzymywałem kolejne propozycje ról w filmach akcji, doszedłem do wniosku, że czas coś zmienić, że muszę stanąć na nogi i nie pić więcej. Od tamtej pory czuję się rewelacyjnie.
Liama Neesona mogliśmy podziwiać ostatnio w thrillerze "Non-Stop".