Aktorka, która ma za sobą pięć pobytów w klinice odwykowej i liczne konflikty z prawem, jest przekonana, że inna osoba na jej miejscu już dawno popełniłaby samobójstwo.
- Kocham kamery odkąd byłam dzieckiem, ale nie chodzi mi o pstrykanie aparatem w twarz podczas obiadu w restauracji lub wzywanie paparazzi - tłumaczy Lohan. - Czuję się napastowana przez społeczeństwo i przez media. Myślę, że każda inna osoba na moim miejscu, nieustannie prześladowana i obserwowana, już dawno popełniłaby samobójstwo.
Lindsay Lohan wcieliła się ostatnio w Elizabeth Taylor w telewizyjnym filmie "Liz & Dick".