Madeline Zima
Miejsce urodzenia: | New Haven, Connecticut ,USA |
Filmografia: | Ręka nad kołyską (1992) (Emma Bartel) Historia Kopciuszka (2004) (Brianna) Drzewo genealogiczne (2011) (Mitzi) Bananowy Doktor () (Toby Thompson) Pamiętniki wampirów () (Charlotte) Życie przede wszystkim () (Pam) Zaklinacz dusz () (Maddy Strom) Kochane kłopoty () (Lisa) 1300 gramów () (Cassie Mack) Californication () (Mia) Herosi () (Gretchen / Sylar) Chirurdzy () (Marissa) Lethal Vows (1999) (Danielle Farris) |
Aktorka amerykańska o polskim pochodzeniu. Znana przede wszystkim z roli Gracie, córki Maxwella Sheffielda w serialu „The Nanny” (Pomoc Domowa).
Madeline Rose Zima urodziła się 16 września 1985 roku w New Haven w USA. Polsko brzmiące nazwisko nie jest przypadkiem. Dziadek aktorki miał polskie korzenie. Urodziła się w stanie Connecticut (USA), ale wraz z rodzicami i dwiema młodszymi siostrami szybko przeprowadziła się do Pensylwanii.
Brak aktorskiego wykształcenia Madeline nadrabia imponującym, jak na tak młodą osobę, doświadczeniem w branży filmowej. Madeline Zima już jako dwulatka wystąpiła w reklamie płynu do zmiękczania tkanin, jednak swoje pierwsze świadome kroki w aktorstwie stawiała dopiero w serialu "Pomoc domowa".
Po zakończeniu produkcji gwiazda występowała w wielu serialach, m.in. w "Kochanych kłopotach", "Chirurgach" czy "Herosach". Prawdziwy rozgłos przyniosła jej jednak zupełnie inna rola.
Od 2007 roku gra, m.in. u boku Davida Duchovny'ego, w popularnym serialu „Californication”. Czy to ona? Takie pytanie zadawali sobie widzowie serialu "Californication", gdy ich oczom ukazał się nagi biust aktorki. Jednak po czterech sezonach, rozbierane sceny z jej udziałem, już tak nie szokują. Chociaż wciąż trudno uwierzyć, że aktorka tak wydoroślała. W 2010 roku zagrała w filmie „Drzewo genealogiczne”.
Mimo profesjonalnej kariery aktorstwo nie wypełnia całkowicie życia Madeline. Z wielkim zamiłowaniem poświęca się muzyce: śpiewa, gra na gitarze i pisze własne piosenki. Do jej hobby należy również jazda na snowboardzie, malowanie i taniec.
Komentarze