*Malcolm McDowell, który ma w swoim dorobku już ponad 130 kreacji filmowych i wiele nagród, tak bardzo kocha swój zawód, że grałby za darmo.*
- Kocham to, co robię - mówi aktor w rozmowie z miesięcznikiem "Total Film". - Mam wiele szczęścia, że dostaję niezłe pieniądze za to, co kocham i co pewnie robiłbym za darmo. Ale nie mówcie o tym producentom! Choć pewnie i tak już o tym wiedzą.
Wśród najgłośniejszych kreacji aktora znajduje się postać Aleksa DeLarge'a z "Mechanicznej pomarańczy" Stanleya Kubricka. Sam ceni sobie najbardziej inne dzieło - "Jeżeli?". - Ten film zajmuje szczególne miejsce w moim sercu - przyznaje McDowell. - Gdy ktoś przygotowuje moje retrospektywy, o "Jeżeli?" zawsze mówię w pierwszej kolejności. Nie tylko dlatego, że to wspaniały film, ale ponieważ to mój debiut. Dzięki "Jeżeli?" poznałem reżysera Lindsaya Andersona, który został moim serdecznym przyjacielem i za którym bardzo tęsknię.
McDowell tak bardzo kocha swoją pracę, że nie zawsze gra w produkcjach tak wybitnych, jak "Jeżeli?" czy "Mechaniczna pomarańcza". W ostatnich latach mogliśmy go oglądać m.in. w "Wampirzycach", "Domu obłąkanych dusz" czy "Pracodawcy".
Obecnie, w Muzeum Narodowym w Krakowie, można przypomnieć sobie Kubrickowską kreację McDowella. Na wystawie "Stanley Kubrick" znalazła się sala poświęcona "Mechanicznej pomarańczy". Zwiedzający znajdą tu m.in. rekwizyty i fotosy z filmu.