Marcin Wrona: Chłodne opowieści

Obraz

Dwa nazwiska młodych twórców zaistniały najmocniej w ostatnich miesiącach. Ci reżyserzy kończą właśnie szkołę filmową w Łodzi. Do nich należał mijający rok, czy równie mocno zaistnieją w przyszłości?

Grzegorz Jaroszuk ze swoimi „Opowieściami z chłodni” został zauważony już w Locarno, ostatnio w Los Angeles (AFI FEST), ma pojechać do Sundance i Clermont Ferrand (najważniejszy dla krótkiego metrażu festiwal w Europie). „Bez śniegu” Magnusa von Horn (polsko – szwedzka koprodukcja) zdobyło już Bilbao, Kraków i Gdynię. Obaj ci twórcy robią kino bardzo wyraziste, mocą kreską rysujące konflikty i ciekawe formalnie. Nie należy też zapomnieć o Kubie Czekaju po szkole w Katowicach (autorze „Ciemnego pokoju nie trzeba się bać” i „Twist & Blood”), który święcił sukcesy w zeszłym roku. Czekamy na debiuty tych twórców.

Cała trójka jest w bardzo ciekawym i jednocześnie niebezpiecznym momencie ich kariery. Obserwuję od pewnego czasu jak rozwijają się moi koledzy, sam też odbyłem pewną drogę, która była dla mnie też lekcją.

Sukces buduje, porażka ściąga w dół. Często jest tak, że gwiazdy szkolne przez długi czas nie potrafią zaistnieć w dorosłym kinie. Zazwyczaj bierze się to z dość wysoko zawieszonej poprzeczki już na starcie kariery. Wtedy własne oczekiwania niebotycznie rosną, dodatkowo wyczuwalna jest presja otoczenia. A film pełnometrażowy to jednak zdecydowanie coś innego niż prace szkolne. Różnica, jak między ligą polską i angielską.

Szkoła jest rodzajem bezpiecznego inkubatora, porażki raczej kończą się bezbolesnym miękkim lądowaniem. Praca w zawodzie i okoliczności temu towarzyszące, to rodzaj bezlitosnej gry. Konkurencja z każdym rokiem jest coraz większa. Do tego dochodzi konieczność szybkiego orientowania się w środowisku filmowym, w układach między różnymi podmiotami lokalnymi, międzynarodowymi zależnościami promocyjnymi, festiwalowymi, itd. Budowanie tej wiedzy i networku osób wspierających dany projekt trwa.

No i w tym wszystkim jest jeszcze istotny melanż ludzkich emocji, niespełnionych ambicji, potrzeby zabłyśnięcia, przetrąconych karier, zwyklej zawiści i prostej walki o przetrwanie.

„Nikt was nie czeka” – starał się nam wpoić Wojciech Marczewski, apelując do naszej samodzielności, niezbędnej w profesjonalnej karierze. Jest moment kiedy po prostu trzeba zrobić film, inaczej można przepaść, zestarzeć się, zanurzyć się w życiu familijnym i po prostu stracić talent. A wielu na to czeka, jest przecież kolejka do „źródełka budżetem płynącym”.

Problem jest tylko taki, że jak się startuje, to tak naprawdę nie wie się jeszcze dobrze, kiedy jest ten moment, kiedy musi się wejść na plan (też nie zawsze jest tak, że zaczyna się film, kiedy by się chciało). Jednocześnie taki debiutant boi się falstartu, tak samo, jak i przenoszonej ciąży. Tym bardziej, że na początku wszystko robi się dwa razy wolniej, ze świadomością stąpania po kruchym lodzie.

Szkoła nie nauczy przetrwania, nauczy warsztatu. Natomiast by nauczyć poruszać się w dżungli pełnej drapieżców, trzeba raz przez nią przejść. Potem każde przejście może wydawać się łatwiejsze, dopóki drapieżcy nie poznają wszystkich twoich zwyczajów, słabych i mocnych punktów. Wtedy ktoś niefajny przyjdzie, jak to zazwyczaj w filmach - w najmniej spodziewanym momencie, i powie: „Sprawdzam!”.

Nie ma jednak nic piękniejszego, jak robienie filmów, kiedy tworzy się alternatywny świat od A do Z. I to my tworzymy (!) tę rzeczywistość zbudowaną z ludzkiej wrażliwości i emocji, opowiadającą o drodze człowieka zanurzonego w historii swojego czasu, własnym otoczeniu. Poszukującemu drogi, by lepiej żyć.

Trzeba wiedzieć, że wymaga to wielu wyrzeczeń i poświecenia swojego czasu, dużej części życia (średni czas pracy nad filmem od pomysłu do zakończenia jego promocji to około cztery lata). Dlatego trzeba być fighterem o temperamencie Tysona i jednocześnie cierpliwym, „chłodnym” i skupionym szachistą.

Wybrane dla Ciebie
Po 50 latach zorientował się, że popełnił błąd. Internet nie zostawia na Pacino suchej nitki
Po 50 latach zorientował się, że popełnił błąd. Internet nie zostawia na Pacino suchej nitki
Oto nowy Rocky. Jest o ponad 50 lat młodszy od Stallone'a
Oto nowy Rocky. Jest o ponad 50 lat młodszy od Stallone'a
"Fantastyczny". Nowa wersja hitu z lat 80. W PRL kultowy film wideo
"Fantastyczny". Nowa wersja hitu z lat 80. W PRL kultowy film wideo
Najdłuższe samobójstwo w historii Hollywood. Życie Montgomery’ego Clifta poraża tragizmem
Najdłuższe samobójstwo w historii Hollywood. Życie Montgomery’ego Clifta poraża tragizmem
Program TV. Polska komedia, która zawojowała kina, teraz do zobaczenia w domu
Program TV. Polska komedia, która zawojowała kina, teraz do zobaczenia w domu
Premiery w październiku 2025. "Historia Eda Geina" ma konkurencję, idzie "Potwór z Florencji"
Premiery w październiku 2025. "Historia Eda Geina" ma konkurencję, idzie "Potwór z Florencji"
Numer jeden w Polsce. Pentagon uderza w przebój Netfliksa
Numer jeden w Polsce. Pentagon uderza w przebój Netfliksa
"Wiozą mamę". Została zabita na oczach córeczki przez stalkera
"Wiozą mamę". Została zabita na oczach córeczki przez stalkera
Costner w tarapatach. Przegrywa w sądzie
Costner w tarapatach. Przegrywa w sądzie
Budzi kontrowersje. Dla wielu widzów najlepszy polski serial wojenny
Budzi kontrowersje. Dla wielu widzów najlepszy polski serial wojenny
Bijatyka w zatłoczonym barze. Hollywoodzki aktor położył rękę na niewłaściwej kobiecie
Bijatyka w zatłoczonym barze. Hollywoodzki aktor położył rękę na niewłaściwej kobiecie
W PRL został zakazany. Powraca "najbardziej wstrząsający film wojenny"
W PRL został zakazany. Powraca "najbardziej wstrząsający film wojenny"