Nie żyje Neil Simon
Zmarł Neil Simon. Legendarny amerykański dramaturg, scenarzysta i producent filmowy. Odszedł w wieku 91 lat.
26 sierpnia 2018 roku odszedł jeden z najsłynniejszych dramaturgów na świecie. O jego śmierci jako pierwszy poinformował dziennik "The New York Times". Powołał się na przyjaciela i wydawcę Amerykanina, Billa Evansa. W 1991 roku, Neil dostał nagrodę Pulitzera za dramat "Zagubieni w Yonkers".
ZOBACZ TAKŻE: Jakubik NAJLEPSZYM drugoplanowym aktorem: "Trochę w tym wszystkim smutku"
Neil Simon, a właściwie Marvin Neil Simon, urodził się 4 lipca 1927. W latach 1944-1945 uczęszczał do New York University, rok później przeniósł się na Uniwersytet Denver, jednak karierę naukową przerwało mu powołanie do wojska. Pracował jako sprawozdawca sportowy w polowej gazecie "Rev-Meter".
- Wiem, że osiągnąłem szczyt nagród. Nie ma już pieniędzy, które ktoś mógłby mi zapłacić, a których bym potrzebował. Nie ma żadnych nagród, które mogliby mi dać, a których jeszcze nie wygrałem. Nie mam już powodu, dla którego miałbym pisać inną sztukę, niż tę, że żyję i lubię to robić - powiedział w 1997 roku dziennikarzowi "The Washington Post".
Zaczynał od pisania wraz ze swym bratem, Danny Simonem, tekstów dla radia i telewizji. Był dramatopisarzem, którego sztuki były najczęściej adaptowane dla potrzeb filmu. Odpowiedzialny jest za scenariusze do kilkudziesięciu filmów. W tym m.in.: "Dziwna para", "Promienni chłopcy", czy "Zabity na śmierć". W komediach według jego scenariuszy grali m.in.: Jack Lemmon, Peter Sellers, Peter Falk czy Woody Allen.
Był żonaty pięć razy. Zmarł w nowojorskim szpitalu 26 sierpnia 2018 w wieku 91 lat.