Niespodziewanie

„Prześpisz się ze mną?” słyszy Marcia, niezbyt urodziwa sprzedawczyni bielizny z Buenos Aires. A pyta ją nie żaden przystojniak, tylko punkowa lesbijka imieniem Mao. Kiedy przerażona dziewczyna odmawia, Mao wraz z kumpelą, nazywającą siebie Lenin, porywają Marcię i jadą nad morze.

Reżyser podkreśla, że jego zamierzeniem jest bezwzględna pochwała kontrowersji, poprzez zwrócenie uwagi na współczesne problemy swojego pokolenia.

Czarno-biały, niskobudżetowy debiut komiczno-melancholijnym stylem przypomina filmy Jarmuscha lub wczesnego Wendersa.