Odebrał Oscara i wybuchnął płaczem
Thomas Vinterberg, twórca filmu "Na rauszu", odebrał Oscara za najlepszy film międzynarodowy. Na scenie mówił o tragicznym wypadku, który wydarzył się w czasie powstawania filmu. Zginęła jego córka.
"Na rauszu" to duński film o grupie nauczycieli, którzy inspirują się teorią o tym, że funkcjonowanie w pracy pod wpływem alkoholu, ułatwia życie. To ten film, w którym w główną rolę wcielił się Mads Mikkelsen, został doceniony przez Amerykańską Akademię Filmową i zgarnął Oscara w kategorii najlepszy film międzynarodowy.
Gdy Vinterberg wyszedł na scenę, by odebrać statuetkę, wygłosił poruszającą przemowę i wybuchnął płaczem. W czasie gdy reżyser pracował nad filmem, w tragicznym wypadku zginęła jego córka. To jej Vittenberg zadedykował przemowę.
- Chcieliśmy nakręcić film, który celebruje życie. Ale 4 dni po rozpoczęciu zdjęć wydarzyło się coś nieprawdopodobnego. W wypadku na autostradzie zginęła moja córka. Ktoś zagapił się na telefon – mówił reżyser, po czym wybuchnął płaczem.
- Tęsknimy za nią. Bardzo ją kocham… 2 miesiące przed rozpoczęciem zdjęć i jej śmiercią wysłała mi list. Była bardzo podekscytowana scenariuszem, który przeczytała. Uważała, że film będzie świetny. Miała w nim zagrać. Nakręciliśmy go dla niej.
Dalej Vinterberg zwrócił się do córki: - Ido, to cud, który właśnie się wydarzył, a ty jesteś jego częścią. Może właśnie pociągasz za sznurki, nie wiem. Ale ta nagroda jest dla ciebie.