Pół serio
Marzący o debiucie fabularnym scenarzysta Mateusz, reżyser Marek i operator Łukasz spotykają producenta Jana. Zarażeni jego początkowym entuzjazmem proponują mu pomysł na film - niezwykłą adaptację "Romea i Julii". Producent nie jest zachwycony. Chce kina z drapieżnym seksem - to się dobrze sprzedaje. Chłopcy rzucają się do pracy. Wkrótce scenariusz jest gotowy, ale producent myśli już o czymś innym. Seks jest przereklamowany - oznajmia i żąda metafizycznego dzieła w manierze Ingmara Bergmana. Za chwilę ma kolejny pomysł: marzy mu się "głęboka" wersja "Gwiezdnych wojen". Potem pojawiają się następne. Zdezorientowani twórcy próbują nadążyć za zachciankami producenta-wizjonera przygotowując kolejne projekty...
Podziel się opinią
Komentarze