Praca uratowała Judi Dench
Aktorstwo pomogło *Judi Dench uporać się ze smutkiem po śmierci męża.*
15.10.2012 20:03
Małżonek aktorki, Michael Williams, zmarł 11 lat temu. Po pogrzebie Dench rzuciła się w wir pracy.
- Praca okazała się dla mnie kołem ratunkowym - opowiada 77-letnia aktorka. - Niemal od razu po pogrzebie pojechałam do Nowej Szkocji i kręciłam przez cztery tygodnie "Kroniki portowe" z Kevinem Spaceyem. Potem wróciłam, a dzień później zaczęłam zdjęcia do "Iris". Następnie poleciałam do Kanady, aby ukończyć "Kroniki portowe", a od razu potem zagrałam w "Dumie i uprzedzeniu". Moi przyjaciele mówili: "Nie stawiasz temu czoła, musisz się z tym zmierzyć", i pewnie mieli rację, ale tak naprawdę właśnie to robiłam - poprzez aktorstwo. Żal i smutek to ogromna energia, która gromadzi się w człowieku. Spożytkowałam ją na planie.
Już od 26 października będziemy mogli podziwiać Judi Dench w kolejnej części przygód Jamesa Bonda, "Skyfall".