Przełamując fale
Zwykle filmy o miłości weselem się kończą, ten się zaczyna i niestety jest to miły złego początek. Czy miłość może być grzechem, który musimy odpokutować? Akcja rozgrywa się w latach siedemdziesiątych w małej, nadmorskiej osadzie Szkocji. Surowa kalwińska religia mieszkańców sprawia, że nie tolerują oni nie tylko takich przyjemności, jak alkohol, świecka muzyka i taniec, ale również każde choćby odrobinę ekscentryczne zachowanie, każda choć trochę odbiegająca od schematu myśl jest okrutnie piętnowana. Nie bez powodu film nosi tytuł “Przełamując fale”.
Prosta, wrażliwa, śliczna dziewczyna Bess wychodzi za mąż za Jana. Bess kocha swojego męża mocno i gdyby żyła w latach dziewięćdziesiątych, jakaś życzliwa przyjaciółka na pewno podsunęłaby jej którąś z tych amerykańskich książek o “kobietach, które kochają za bardzo”. Bess kocha tak, że chciałaby mieć Jana cały czas przy sobie i trudno jej znieść nawet kilka dni samotności. Jej mąż niestety wyjeżdża regularnie, gdyż pracuje na platformie wiertniczej na morzu. Bess modli się o jego przyszły przyjazd i jej modlitwa, na nieszczęście, zostaje w okrutny sposób wysłuchana…
Przełamując fale
Tytuł originalny | Breaking the Waves |
Gatunek | dramat |
Kraj produkcji | Francja |
Rok produkcji | 1996 |
Czas trwania | 158 min. |
Obsada |