S@motność w sieci
None
Dwie osoby zupełnie przez przypadek wpadają na siebie w sieci. Rozmowa o niczym przeradza się w uzależnienie: od siebie, od tajemnicy, która kryje się po drugiej stronie sieci… ZOBACZ PIERWSZE KINOWE ZWIASTUNY FILMU
On coraz dłużej zostaje w pracy, nie spuszczając oczu z ekranu monitora...
Ona wieczorami usypia męża, by jeszcze przez chwilę pogawędzić z „nieznajomym-znajomym”, który coraz bardziej ją intryguje.
Masz wiadomość od „Niej”. Odebrać, a może odczekać jeszcze chwilę. Odpowiedzieć szybko, czy pozostawić ją przez dłuższą chwilę w niepewności.
Mężczyzna, z którym każdego ranka budzi się i zasypia nie jest tak pociągający, jak ten o którym nie wie nic bardziej namacalnego, niż jego login w Spiku.
I nagle z jednej ze stron pada to pytanie: „Spotkamy się? W realu?” Dreszcz emocji przechodzi jej po plecach, on z niecierpliwością oczekuje odpowiedzi…
Wirtualny obraz staje się rzeczywistością. Osoba, która żyła tylko w naszej wyobraźni nagle staje przed nami. Wreszcie możemy jej dotknąć, poczuć jej zapach, przejrzeć się w jej oczach.
To było nieuniknione. Wybucha namiętność. Krótka chwila skradziona gdzieś w zaułku. I to marzenie, by być blisko i coraz bliżej.
Hotelowy pokój. Tylko Ty i On. Jeszcze chwila i trzeba będzie się rozstać.
Namiętną scenę intymną pozostawmy bez komentarza. Niech (dotąd wirtualni kochankowie) cieszą się bliskością.
Potem każde pojedzie w swoją stronę i nic nie będzie już takie same. Tęsknota za obecnością tej drugiej osoby urastać będzie do granic możliwości.
Schować się gdzieś, by w samotności wspominać te krótkie chwile razem. Słowa „S@motność w sieci” przybierają teraz jeszcze innego, dotąd nieznanego znaczenia.
Samotność. Niedopite wino. Komputer już nie wystarcza. Ratunkiem może być już tylko obecność tej ukochanej osoby, albo... zapomnienie.