Strachy na lachy
Ktokolwiek wpadł w 2002 roku na pomysł aktorskiej wersji kultowej kreskówki z przełomu lat 60. i 70., powinien go już dawno odpokutować. Tymczasem nowa franczyza Scooby’ego trwa w najlepsze. „Klątwa potwora…” to już czwarty z kolei film utrzymany w tej konwencji, drugi z nową obsadą. W oryginale zagrali m.in. Freddie Prinze Jr. i Sarah Michelle Gellar, tutaj mamy czwórkę nieznanych nikomu nastolatków. Jak na telewizyjną produkcję przystało, jest to element całości tak samo obowiązkowy, jak drugoligowe efekty specjalne i sklecona na kolanie fabuła.
Paradoksalnie jednak, dzieciaki mają swój urok, a całość – choć bezlitośnie przewidywalna (w zasadzie od pierwszej sceny) i kalkująca sprawdzone standardy - ma bodajże najwięcej wspólnego z koncepcją oryginalnej kreskówki. Jej miłośnicy znajdą tu praktycznie każdy z obowiązujących w niej bon motów: od przysmaku Scooby’ego (przetłumaczonego, nie wiedzieć dlaczego, jako „Scooby-chrupki”), przez charakterystyczne powiedzonka, po Velmę poszukującą swoich okularów.
Wydanie DVD
Solidna panorama, dźwięk pięciokanałowy (polski dubbing tylko w 2.0). Na płycie znajdują się trzy krótkie, ale zaskakująco przyjemne dodatki. Rolowanie na planie (8:15) to wgląd za kulisy realizacji scen… musicalowych, których w całym filmie są aż trzy. Najlepsze klasyczne gagi Scooby-Doo (8:24) to z kolei mini-making of, w którym przybliżone zostają przede wszystkim zbieżności z klasyczną kreskówką. Na deser zostaje materiał Ruh-Roh! Gagi z planu (5:16) skupiający się na aktorskich wpadkach i atmosferze, jaka panowała na planie zdjęciowym.