Czyżby to była prawda, by największy polski reżyser, zdobywca Oscara, nie legitymował się nawet wykształceniem średnim?
Polecamy w wydaniu internetowym fakt.pl:
[
]( http://www.fakt.pl )
Mistrz bez matury
Czyżby to była prawda, by największy polski reżyser, zdobywca Oscara, nie legitymował się nawet wykształceniem średnim? I nigdy nie zdawał egzaminu maturalnego? Przecież studiował w latach 50. malarstwo na Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie i reżyserię w łódzkiej Filmówce!
Bomba wybuchła 1 października, kiedy Wajda (84 l.) wystosował list gratulacyjny do Daniela Olbrychskiego (65 l.) z okazji otrzymania przez aktora tytułu magistra. Wajda napisał do swego młodszego kolegi.
– Nie jest godny wręczać Ci tytułu magistra ten, kto sam nie ma nawet matury...
[
]( http://www.fakt.pl )
Mistrz bez matury
W środowisku filmowym zawrzało, a sam pan Andrzej stał się nieuchwytny. Nam jednak udało się porozmawiać z mistrzem i odtworzyć z nim dawne lata.
– No, mam tylko tak zwaną „małą maturę”, okupacyjną – wyjaśnia Wajda.
– W Radomiu zrobiłem tylko cztery klasy gimnazjum, oczywiście na tajnych kompletach. Po wojnie byłem jeszcze w ostatniej klasie, ale już ciągnęło mnie do Krakowa – wspomina reżyser.
Polecamy w wydaniu internetowym fakt.pl:
[
]( http://www.fakt.pl )
Mistrz bez matury
Gdy wybuchła wojna, pan Andrzej miał 13 lat. Jego ojciec Jakub, zawodowy wojskowy, został zmobilizowany, po czym wszelki słuch po nim zaginął.
Później się okazało, że zginął na wschodzie z rąk Sowietów. Andrzej został sam z matką w Radomiu. Był w wieku gimnazjalnym, więc chodził do szkoły. Oto jak sam Wajda pamięta te wydarzenia.
– W 1939 roku wszystko runęło. Mój ojciec zginął. Poszedł na wojnę i już nigdy z niej nie wrócił. Matka już nie mogła być tylko w domu, musiała też pracować, zaczęliśmy być robotnikami. Z inteligenckiej rodziny znaleźliśmy się w zupełnie innym środowisku. A przecież miałem 13 lat, jak się zaczęła wojna, więc tylko to, co mi zdążyła szkoła, dom i kościół powiedzieć do 13. roku życia, to we mnie zostało – mówił reżyser we wspomnieniowym filmie „Kredyt i debet”.
Polecamy w wydaniu internetowym fakt.pl:
[
]( http://www.fakt.pl )
Mistrz bez matury
Jako nastolatek Wajda wyrywał się z Radomia. Skończył tam gimnazjum, zdobył tzw. „małą maturę”, ale ciągnęło go do Krakowa, do mieszkającej tam rodziny.
Tuż po wojnie wyjechał i zaczął pracę jako ślusarz w warsztacie stryja, zaczął też malować i rysować. Zapisał się też na wydział malarski ASP. Jak wiadomo, w powojennym chaosie często przymykano oko na formalne braki w wykształceniu młodych ludzi. To dlatego Andrzej mógł zostać studentem.
– Ale obiecałem, że szybko to nadrobię i zdam normalną maturę – bije się teraz w piersi pan Andrzej.
[
]( http://www.fakt.pl )
Mistrz bez matury
Nie udało się to jednak, bo szybko zaczął interesować się filmem i zadebiutował „Pokoleniem” już w 1954 r. Zaczął też drugie studia, reżyserię w Łodzi.
Dyplom uzyskał dość późno, bo dopiero w 1960 r., gdy miał już 34 lata.
Ale jakoś nikt z władz uczelni nie zwrócił uwagi na to, że w jego papierach nie ma Świadectwa Dojrzałości, a jest tylko „mała matura” gimnazjalna.
Polecamy w wydaniu internetowym fakt.pl:
[
]( http://www.fakt.pl )
Mistrz bez matury
Danielowi Olbrychskiemu udało się nadrobić braki w wykształceniu i w tym roku, w wieku 65 lat zdał wszystkie zaległe egzaminy, z magisterskim na czele.
Może i Andrzej Wajda zdecyduje się pójść w ślady młodszego kolegi i zdać prawdziwą maturę?
(fakt/kk/mn)
Polecamy w wydaniu internetowym fakt.pl:
[
]( http://www.fakt.pl )