Zakazane przyjemności

Komedia romantyczna z Nowym Jorkiem i (podświetlaną) kulą w tle. W ostatni dzień śnieżnego grudnia, gdy opatulony reklamami Times Square szykuje się na największą noworoczną imprezę, każdy z (rozlicznych) bohaterów staje przed jakimś osobistym wyzwaniem. Geograficznym centrum historii pozostaje powoli zapełniający się ludźmi plac; losy postaci meandrują wokół, niekiedy przeplatając się (w mniej lub bardziej) zaskakujący sposób.

Ocenianie filmu “Sylwester w Nowym Jorku” to niezwykle trudne zadanie dla każdego nowojorkofila. Umówmy się: to dzieło nie wywraca życia widza do góry nogami. Posiadający tryliard narracyjnych nitek (by pomieścić wszystkie występujące w nim gwiazdy i gwiazdeczki) scenariusz często nie trzyma się kupy, poszczególne wątki zdają się wypełniać odgórnie wyznaczone wymogi gatunku (klasyczna łyżka miodu na łyżkę dziegciu, czyli: dojrzałość vs. młodość; miłość kontra kariera; troszkę śmieszno troszkę straszno a na jednego noworodka przypada jeden rak) niż wynikać z logicznego myślenia. Aktorstwo bywa tu bardzo udane (Sofia Vergara), bardzo łzawe (Robert DeNiro), bardzo straszne (Jon Bon Jovi) lub bardzo przewidywalne (cała reszta). Ten film to właściwie autoplagiat – a mówiąc oficjalnie, sequel (reżyser wycisnął wszystkie pomysły ze swojej poprzedniej produkcji, filmu „Walentynki”). A jednak, aż wstyd przyznać... to działa.

Choć nieudolne dialogi i drewniane ich podawanie momentami mogą przyprawić widza o bezdech, tę beznadzieję równoważą momenty lepsze, czasami bardzo zabawne, a niekiedy naprawdę wzruszające. Cały dęty patos i hollywoodzkie zakończenia nie drażnią tak bardzo, bo wpisane są nie tylko w magiczną atmosferę najwspanialszego miasta na świecie, ale także dzieją się w niezwykle specyficznym momencie roku. Garry Marshall dzielnie „doi” potencjał tej niezwykłej chwili. Jest jak w baśni: gdy kończy się stary, a zaczyna nowy rok, w ludzkich sercach otwierają się tajemne skrytki, a w nich objawiają się skrywane najgłębiej uczucia... Współczucie, nadzieja, wybaczenie, zrozumienie, miłosierdzie i inne trudne do wygenerowania altruistyczne emocje królują, a widzowi tylko w to graj!

„Sylwester w Nowym Jorku” to ani mniej, ani więcej tylko komedia romantyczna. A ponieważ zapewnia widzowi całe spektrum doznań, jakich ten gatunek powinien dostarczać, spuśćmy zasłonę milczenia, w jak bardzo nieudolny sposób to czyni. Przecież najedzony i wygrzany domowo poświąteczny widz nie wybiera się do kina po wykład o pneumatologii! Śmiechy były? Były. Łezka popłynęła? A jakże. No to zadanie spełnione. Hop do kina.

Wybrane dla Ciebie
Oddaje swój miecz świetlny. Legendarny aktor odchodzi z sagi
Oddaje swój miecz świetlny. Legendarny aktor odchodzi z sagi
"Nie ma szans". Jednym słowem zgasił nadzieje fanów
"Nie ma szans". Jednym słowem zgasił nadzieje fanów
Nie nazywa się Martin Sheen. Dziś głęboko żałuje zmiany nazwiska
Nie nazywa się Martin Sheen. Dziś głęboko żałuje zmiany nazwiska
"Żadnych sporów". Sapkowski na planie megahitu Netfliksa
"Żadnych sporów". Sapkowski na planie megahitu Netfliksa
Transformacja Brada Pitta. Nadchodzą zmiany
Transformacja Brada Pitta. Nadchodzą zmiany
Oddaje nerkę obcej osobie. Takie dawstwo jest w Polsce zakazane
Oddaje nerkę obcej osobie. Takie dawstwo jest w Polsce zakazane
"Zawstydzony". Tak Tom Cruise zareagował na jej zaawansowaną ciążę
"Zawstydzony". Tak Tom Cruise zareagował na jej zaawansowaną ciążę
Rekordowy start. Trzeci największy hit HBO
Rekordowy start. Trzeci największy hit HBO
Aktorka martwi się o córkę. Tak wygląda codzienność Chelsea w więzieniu
Aktorka martwi się o córkę. Tak wygląda codzienność Chelsea w więzieniu
Wspominamy gwiazdy kina i teatru, które odeszły przez ostatni rok
Wspominamy gwiazdy kina i teatru, które odeszły przez ostatni rok
Nowe informacje. Costner wciąż zaprzecza oskarżeniom
Nowe informacje. Costner wciąż zaprzecza oskarżeniom
Władze PRL wycofały go z kin. "Liczne negatywne głosy krytyki"
Władze PRL wycofały go z kin. "Liczne negatywne głosy krytyki"