Zmarł aktor Michael Clarke Duncan
04.09.2012 | aktual.: 22.03.2017 08:16
W wieku 54 lat zmarł w poniedziałek w Los Angeles amerykański czarnoskóry aktor Michael Clarke Duncan, znany m.in. z roli skazańca w filmie "Zielona Mila", za którą nominowano go do Oscara.
O zgonie poinformowała jego partnerka. Śmierć nastąpiła w szpitalu w konsekwencji trwających od blisko dwóch miesięcy komplikacji po zawale serca.
Porzucił studia by pomóc matce
Michael Clarke Duncan pochodził z ubogiej rodziny z Chicago. Aby pomóc samotnej chorej matce musiał porzucić studia i zająć się pracą.
Aktor imał się różnych zajęć, m.in. kopał rowy i stał na bramkach chicagowskich klubów. Pod koniec lat 90. XX wieku jako ochroniarz trafił do Los Angeles i zaczął pojawiać się w reklamach. To otworzyło mu drogę do kariery w Hollywood.
Sławę przyniósł mu występ w ''Zielonej mili''
Michael Clarke Duncan zadebiutował w 1995 roku epizodyczną rolą w filmie "Piątek". Jego imponujące warunki fizyczne (196 cm wzrostu) sprawiały, że był najczęściej obsadzany w rolach twardzieli, ochroniarzy i dryblasów.
Sławę przyniósł mu występ w "Zielonej mili", adaptacji prozy Stephena Kinga w reżyserii Franka Darabonta. Rola mordercy skazanego na śmierć przyniosła mu nominację do Oskara jako najlepszego aktora drugoplanowego.
Głos postaci z kreskówek
Inne filmy, w których wystąpił to m.in. "Armageddon", "Daredevil", "Jak ugryźć 10 milionów" czy "Planeta małp". Użyczał też głosu postaciom z kreskówek.
Śmierć w wyniku powikłań
Michael Clarke Duncan zmarł w konsekwencji powikłań po zawale serce jaki przeszedł 13 lipca 2012 roku. Wtedy aktor miał wiele szczęście. Uratowała go natychmiastowa reakcja jego dziewczyny Omarosy Stallworth. Gdyby nie ona, aktor najprawdopodobniej zmarłby już wtedy.
Omarosa wykazała się niezwykłą przytomnością umysłu. Partnerka aktora zorientowała się, że z Duncanem jest coś nie w porządku około drugiej nad ranem. Stallworth błyskawicznie wykonała resuscytację krążeniowo-oddechową i powiadomiła pogotowie.
(mn/gk)