Czas podsumowań
Krótko: Rok 2016 nie miał dla nas litości
Zaskakujące, niewiarygodne wręcz wydarzenia na całym świecie były w stanie przykuć uwagę nawet fanów seriali, zatopionych w ekranach swoich komputerów. Bo to, że seriale i filmy oglądamy już zupełnie inaczej niż jeszcze 5 lat temu, stało się faktem. Platformy streamingowe nie tylko uczą nas tego, że możemy wytrzymać bez snu całą dobę, ale także tego, że śmierć serialowego bohatera powoduje smutek, jakbyśmy stracili prawdziwego przyjaciela (nigdy nie zapomnimy czarnego poniedziałku w redakcji po tym, jak George R. R. Martin zabrał nam Hodora)
Mijający rok odebrał nam wiarę nie tylko w ludzi, ale także w prawdziwą miłość. Jeśli Angelinie i Bradowi nie udało się zbudować trwałego związku, to jak możemy mieć w ogóle nadzieję, że uda się nam?!
Ale dał wiele w zamian! Pluton znowu jest planetą, Beyonce wydała album "Lemonade", który stał się hitem w czasie krótszym niż trwała „walka” Popka z Pudzianem, Netflix podarował nam „Stranger Things”, przez które wielu z nas nie zapalało w te Święta lampek na choince, a do naszych rąk wrócił pięknie wydany i pachnący farbą drukarską „Przekrój”. I chociaż dla wielu ukochanych ikon show-biznesu to były naprawdę „Last Christmas”, nadejście roku 2017 napawa nadzieją. Żyjemy teraz obietnicą powrotu do miasteczka Twin Peaks, nowych sezonów "Gry o Tron" i "Dziewczyn" (wypierając fakt, że to będzie czas pożegnania) i kolejnej części "Obcego". Będzie dobrze!
Basia Żelazko, Red. Nacz. Rozrywki WP