Don Kiszot i Monthy Python
Terry Gilliam zapowiada, że mimo wszystko nakręci film o Don Kiszocie.
16.08.2002 02:00
Były członek grupy Monthy Pythona musiał przerwać zdjęcia do filmu, w którym jedną z głównych ról miał zagrać Johhny Depp (zdj.AFP), ze względu na całą serię katastrof. Najpierw na przeszkodzie stanęły samoloty myśliwskie F-16 z pobliskiej bazy lotniczej NATO, które co chwilę przelatywały nad planem zdjęciowym uniemożliwiając jakąkolwiek pracę.
Potem francuski aktor Jean Rochefort, który miał wcielić się w postać Don Kiszota, dostał zapalenia prostaty i musiał wrócić do Paryża. Wreszcie potężna burza spustoszyła plan zdjęciowy, niszcząc drogocenny sprzęt.
Jeśli zdjęcia ponownie się rozpoczną Gilliam wciąż może liczyć na udział Deppa, jednak* w pierwszej kolejności musi zdobyć 40 milionów dolarów na wykupienie scenariusza* od niemieckiej firmy ubezpieczeniowej, która jest teraz jego właścicielem.
Cały film mam w głowie. Widziałem go już trzy tysiące razy i chcę go wreszcie wydobyć na światło dzienne. Wiem tylko, że we wrześniu 2003 Johnny ma okienko w swoim terminarzu i wszystkie moje wysiłki na tym się koncentrują. Wykupimy scenariusz, zbierzemy ekipę i najprawdopodobniej na nowo obsadzimy kilka ról. Ten film na pewno powstanie - mówi zdeterminowany reżyser.
Tymczasem już za kilka miesięcy na ekrany kin wejdzie film dokumentalny Lost in Mancha, będący reportażem z planu niefortunnej produkcji.
Pech dręczący Gilliama przypisuje się klątwie Don Kiszota. Orson Welles, który też chciał nakręcić film o błędnym rycerzu, zmarł nie zrealizowawszy swojego zamiaru.