Elizabeth Taylor prosi o modlitwę

Taylor przeszła operację zastawki.

Jednak aktorka uspokaja, że nie był to zabieg na otwartym sercu.

77-letniej dziś gwiazdy pięć lat temu zdiagnozowano niewydolność zastoinową serca, poza tym aktorka cierpi z powodu poważnych kłopotów z kręgosłupem.

Niedawno Taylor przeszła też operację usunięcia łagodnego guza mózgu.

Jeszcze we wrześniu Elizabeth Taylor trafiła do szpitala.
Coraz częściej narzeka na swoje zdrowie i porusza się na wózku inwalidzkim.

Przyjaciele gwiazdy informują, że z Elizabeth nie jest dobrze.

Informację o operacji aktorka zamieściła na swoim koncie na portalu Twitter, tłumacząc, że wolała podać tę wiadomość osobiście, zanim dowiedzą się o tym media.

Legenda Hollywood, która od kilku lat jest przykuta do wózka inwalidzkiego, zaapelowała do swoich fanów:

"Drodzy Przyjaciele, chciałam was poinformować, zanim ta wiadomość pojawi się w gazetach, że idę do szpitala, aby poddać się tam operacji serca.”

„Nie będzie to operacja na otwartym sercu, chodzi o wykonywany nowoczesnymi metodami zabieg naprawy zastawki serca, dzięki któremu będzie ono funkcjonowało lepiej" -

napisała na portalu społecznościowym Twitter.com.

"Będę niezmiernie wdzięczna, jeśli ktokolwiek, kładąc się spać, pomyśli o mnie i zmówi za mnie modlitwę.

Poinformuję Was, kiedy już będzie po wszystkim. Kocham was, Elizabeth" – na bieżąco informowała gwiazda swoich fanów.

9 października, niezwłocznie po operacji Elizabeth Taylor, uspokaja swoich największych wielbiciele:

„Drodzy przyjaciele, operacja przebiegła bezproblemowo”.

„Czuję się tak, jak gdybym miała zupełnie nowe tykadełko. Dziękuję wam za modlitwy. Wasza Elizabeth.”

Jedna z ostatnich żyjących aktorka, z pokolenia niezrównanych gwiazd złotego kina Hollywood, nadal prosi o modlitwy w jej intencji.

Wszyscy, którzy ją znają i pamiętają niech wysyłają pozytywną energię w jej kierunku i ślą jak najlepsze życzenia szybkiego powrotu do zdrowia.

Oby nasza legenda kina dożyła 100 lat.