26.10.2009 02:03
Wśród najnowszych doniesień pojawiło się nazwisko Australijczyka Sama Worthingtona, który jest ponoć idealnym kandydatem na Mad Maxa. Jak na razie żaden z aktorów nie został potwierdzony. Wiadomo jedynie na pewno, iż w filmie nie wystąpi gwiazda poprzednich odsłon, Mel Gibson.
Za kamerą staje ponownie George Miller. Reżyser wyjawił, iż postanowił zrezygnować z tradycyjnych metod i zrealizować film z wykorzystaniem nowoczesnych technologii. "Mad Max 4" ma być animowanym filmem dla dorosłych. Budżet produkcji szacowany jest na sto milionów dolarów.
Ostatnia część cyklu, "Mad Max 3: Pod kopułą Gromu", zawitała do kin w 1985 roku.
Dla Worthingtona udział w "Mad Max 4" nie byłby pierwszą przygodą z kinem science fiction. Aktor ma bowiem już na koncie role w filmach "Terminator: Ocalenie" oraz "Avatar".